poniedziałek, 4 czerwca 2018

Krótki tekst o introwersji


W sieci powstało już chyba tysiące artykułów próbujących przybliżyć definicję osoby introwertycznej. Myślę, że wiele opisów jest dość celnych, jednakże przez niekoniecznie wystarczająca ilość informacji, niekoniecznie wszyscy w pełni zrozumieją kim jest introwertyk.



Istnieje taka anegdotka, że jeśli chcemy zamordować introwertyka, wystarczy go dźgnąć nożem w zatłoczonym pomieszczeniu - i tak nikogo nie poprosi o pomoc. 

Definicja introwertyka jest ciężka do jednoznacznego sformułowania. Ponadto niekoniecznie jest sens tworzyć ścisły podział na introwertyków i ekstrawertyków. Nie istnieją 100% introwertycy, każdy czasami będzie miał chęć pójść na tłoczną imprezę, czy spróbować zagadać do kogoś kompletnie mu nieznajomego. Podobnie, nawet największy ekstrawertyk będzie potrzebował pobyć czasem z samym sobą. Przykłady które opiszę, niekoniecznie muszą tyczyć każdego introwertyka w pełni. Psychika ludzka to niesamowicie bardzo skomplikowany mechanizm, wszyscy są wyjątkowi, nikogo nie da się zamknąć w schematach. Artykuł ten, pomoże zrozumieć kim jest introwertyk, aczkolwiek niekoniecznie sprawi, że staniemy się ekspertem od każdej osoby introwertycznej. Do każdego człowieka należy podchodzić indywidualnie. 

To co określa introwertyków to przede wszystkim samotność, umiejętność czerpania ogromnej przyjemności z przebywania ze sobą. Osoba introwertyczna uwielbia po pracy / szkole wrócić do swojego azylu (czyli własnego pokoju), tam oddać się typowym dla introwertyka przyjemnością. Najczęściej jest to czytanie książek lub krótszych artykułów, aczkolwiek nie wyklucza się oglądania filmów, seriali, gier komputerowych czy oddawaniu się ulubionemu hobby (kwestie hobby jeszcze szerzej poruszymy), często towarzyszy temu herbata czy kawa. Aczkolwiek często zdarza się jednak pewne towarzystwo, będzie nim kot, pies czy inny zwierzak. Introwertycy lubią zazwyczaj zwierzęta. Dlaczego? Ponieważ w przeciwieństwie do ludzi mają mocno ograniczone zdolności komunikacyjne. Właśnie przedstawiłem obraz stereotypowego introwertyka, czyli pusty pokój, książka, kawa i kot... 

 Mimo wszystko, to nie znaczy, że introwertyk pragnie całe życie przesiedzieć w kompletnej samotności. Fakt, że nie chcą posiadać obszernych znajomości nie oznacza bycia radykalnym samotnikiem. Osoba introwertyczna zazwyczaj poszukuje przyjaciół, dokładnie kompanów na całe życie. Nie pragnie poszukiwać przelotnych znajomości (zazwyczaj boli ją fakt wszystkich utraconych dawnych przyjaźni), pragnie mieć paru przyjaciół, z którymi będzie można porozmawiać o wszystkim, z wszystkiego się wyżalić. Introwertyk pragnie otwierać się na swoich bliskich przyjaciół, wręcz natychmiast kocha osoby, którym zaufał, aczkolwiek w przypadku utraty przyjaciela, będzie przeżywał ten fakt latami. 

Teraz przerwę moje stereotypowe ukazywanie obrazu introwertyka. Osoby te również od czasu do czasu pragną wyjść gdzieś, nawet na tłoczną imprezę. Wprawdzie w przypadku imprezy, na której większości osób nie będzie znać, spotka się ze stresem już kilka dni przed, ale będzie pragnąć pójść i spotkać się w końcu z ludźmi w większym gronie. Przykładowo pójście na wesele często, może być OK. Problem okazuje się po paru godzinach, gdy introwertyk nie będzie mógł znaleźć dla siebie swojej samotni, gdzie naładuje swoje introwertyczne baterie. Problem tkwi również w fakcie, że dopiero co poznani ludzie gadają na tematy niekoniecznie istotne dla introwertyków. Jak się bawisz? Fajna pogoda! Lubisz tą sałatkę?  Jesteś rodziną pana młodego, czy pani młodej? Chyba cię kojarzę! Pijesz z zagrychą czy bez? Wiadomo, lubimy rozmawiać o rzeczach nieistotnych, nawet introwertyk potrzebuje się wygadać na temat pierdół, aczkolwiek są to osoby, które mają potrzebę porozmawiania o rzeczach istotnych.

Introwertyk nie przeżyje żywiąc się przy użyciu wyłącznie gadki szmatki. Jak się czujesz? Wyspałeś się? Lubisz taką pogodę? Introwertyk potrzebuje poruszać tematy w jego opinii uznane za interesujące. Chcesz zgadać do introwertyka? Podaję listę pytań, które typowego introwertyka będą przysparzać o orgazm egzystencjalny.

- Opowiedz mi o swoich zainteresowaniach?

- Jakim według ciebie jesteśmy narodem?

- Jaką książkę ostatnio przeczytałeś?

- Co sądzisz o zbytnim przesiadywaniu na Facebooku?

- Wiesz może czym różni się superego od id? 

Oczywiście to nie znaczy, że jest to osoba, która wszystkich ma za gówno i chce tylko rozmawiać na "mądre" tematy. Często chce wiedzieć, gdzie ostatnio ktoś imprezował, czy co robił ze znajomymi na mieście.  Aczkolwiek introwertycy mają potrzebę wchodzenia z kimś w głębsze relacje (bez podtekstów), czyli poruszyć tematy, dzięki którym z kimś wejdzie głębiej w umysł oraz duszę. Problem z komunikacją polega na fakcie, że poruszając zbyt dużo tematów nieistotnych, a nie karmiąc introwertyka istotnymi tematami, w końcu coraz ciężej będzie z nim poruszać kolejne tematy, aż w końcu zamilknie. Oczywiście dla samego introwertyka milczenie nie będzie problemem, ale dla drugiej osoby (nie będącej introwertykiem) milczenie, będzie niezręczne. Osoba taka, że introwertyk, z którym rozmawia najzwyczajniej go nie lubi. Nie jest to prawdą, introwertycy po prostu lubią z kimś przebywać w ciszy. 

Stereotyp dwóch introwertyków, którzy przesiadują w pokoju, w zupełnej ciszy również nie jest przesadny. Introwertyk potrzebuje przyjaciela nieobawiającego się ciszy. W przypadku, gdy dwóch introwertyków przesiaduje ze sobą, nie rozmawiając, jedynie zajmując się swoimi sprawami, oznacza wysoki stopień przyjaźni pomiędzy nimi. Nie bój się sytuacji, w której introwertyk się nie odzywa, on po prostu tak lubi. 

Pytając kim jest introwertyk musi również dowiedzieć się, czym jest jego osobista przestrzeń. Osoba taka potrzebuje cichego miejsca, które należy wyłącznie do niej. Najczęściej jest to po prostu jego własny pokój, w którym może zamknąć drzwi, a tym samym odciąć się od reszty świata. Ponadto jest to miejsce na ochłonięcie. Introwertycy dużo analizują i obserwują, aby na koniec dnia wyciągnąć z wszystkiego wnioski. 

Osobista przestrzeń dla introwertyka jest również ważna do zagłębiania się w jego hobby lub pasji. Musi mieć swoje ukochane zajęcie, któremu będzie oddany. Fotografia, układanie kostki Rubika, rysowanie, nordycka mitologia, grzebanie przy samochodzie, czy tworzenie grafik o tematyce sci-fi. Będzie to cokolwiek, co pomoże mu stymulować umysł, a naraz będzie formą odpoczynku. 

Introwertyk oczywiście jak podsumowaliśmy, zazwyczaj unika tłumów, lecz z drugiej strony pragnie czasami wyjść z kimś. Ma to związek z tym, że nie istnieje 100% introwertyk i zawsze ma w sobie coś z ekstrawertyka. Ponadto lubią najzwyczajniej towarzyskie spotkania, lecz z dość ścisłym umiarem. Zbyt wiele imprez, może się odbić na tym, że nasz introwertyk nie będzie chcieć tygodniami opuszczać pokoju. 

Introwertyk szuka zazwyczaj we wszystkim głębszego sensu, czy to w nauce, pracy lub rozmowie z drugą osobą.  Z tego powodu kontakty z innymi tak często ich przerastają, pragnęliby otwierać się, aczkolwiek zazwyczaj myślą, że nieznajomi ich oceniają dość krytycznie. Zazwyczaj sami uważają, że inni mają ich za dziwadła, zazwyczaj z powodu nieco wolniejszych procesów umysłowych, które biorą pod uwagę większą ilość danych. Jest to również powód, dla którego introwertycy nie chcą się tłumaczyć z pewnych rzeczy. Często dana sprawa jest dla nich złożona, skomplikowana w tłumaczeniu, więc mają obawy, że będą źle zrozumienia. 

Podsumowując: w umysłach introwertyków wiele się dzieje. Jest to naraz zaleta oraz wada. Analizują wszelkie szczegóły, zwracają uwagę na ważne kwestie, ale z tego powodu wysuwają również wiele obaw. Introwertyk często twierdzi, że ktoś wysuwa negatywne osądy na jego temat. 

Mimo wszystko jest to osoba, która uwielbia się zatrzymać. Zastanowić się, rozkoszować się spokojem, marzyć oraz żyć... Na swój własny, idealny sposób.

poniedziałek, 12 marca 2018

Jestem apolityczny

Jestem cholernie bardzo apolityczny.

Od inteligentnego człowieka dziś chyba się wymaga, aby ogarniał się odpowiednio w polityce, miał swoje wykształcone zdanie, opowiadał się za PIS-em, PO, Nowoczesną, Kukiz'15 czy Polską Partią Wróbelka Elemelka.

Prawdopodobnie wychodzę na ignoranta, mając koło dupy politykę. Nie wychodzę z założenia, że nie interesują mnie sprawy ojczyzny, jej rozwój i obecna sytuacja. To żeby w naszym kraju było dobrze akurat mi zależy. Aczkolwiek żyję w przekonaniu, że polityka oraz tworzenie partii jest potrzebne tylko samym politykom, aby ułatwić im dochodzenie do stołków.

Sami ludzie potrzebują tylko dobrego władcy, bądź władców. 

Dobra, może brzmię teraz jak typowy socjalista czy anarchista który twierdzi, że jako jedyny ma rację (Tu przytoczę mądrość anonimowego autora: "Racja jest jak dupa. Każdy ma swoją).  Akurat nie twierdzę, że mam rację. Nie twierdzę, że fakt iż mam koło tyłka sprawy polityczne też jest prawidłowy. Bynajmniej zauważyłem, że najgłośniej o sprawach polityczych krzyczą żule spod sklepu oraz ludzie którzy na palcu obu rąk mogą policzyć ilość przeczytanych książek.

Po drugie, partie w Polsce zawsze muszą być podzielone na dwie strony. Polacy lubią tworzyć podziały. Będąc apolitycznym żyję nadzieją, że chociaż do tworzenia danych podziałów nie dorzucam swoich 5 groszy.  




czwartek, 16 listopada 2017

Bądź prawdziwy

Przeglądając Instagrama, dochodzę do wniosku, że jest coś nie tak ze mną, albo przynajmniej jestem upośledzony. Ludzie ukazują poprzez serwisy społecznościowe ciekawy obraz samych siebie, wychodzi na to, że wszyscy wstają z rana będąc natychmiast pięknymi, idą biegać w idealnych dresach i motywującą muzyką dobiegająca z bezprzewodowych słuchawek najnowszego Iphona, po czym biorą orzeźwiający prysznic, a następnie czeka ich idealne śniadanie, czyli jarmuż z tofu, lekko przypieczone tosty z jajkiem, w osobnej misce musli, oraz pokrojone owoce. Wisienką na torcie jest bezkofeinowe latte machiatto z karmelową posypką. Oczywiście po zdjęciach na przykładowym Instagramie czy Facebooku, wychodzi na to, że cały dzień takich osobników tak wygląda. W okienku pomiędzy zajęciami, na prestiżowej uczelni konsumują sałatkę z wędzoną makrelą oraz ananasem, wieczorem wychodzą ze znajomymi do doskonałej knajpy, gdzie płacą 40 złoty, za górę zielonego gówna które się zwie rukolą z trzema mikroskopijnymi kawałkami łososia, a na koniec dnia pokazują swoje zdjęcie już w łóżku przed zaśnięciem, oczywiście w nienagannej fryzurze czy makijażu.

Przy tym wszystkim jestem ja, człowiek który cieszy się, jeśli po pobudce nie musi pędzić na busa, więc może zrobić sobie parówki, pochłaniacz kebabów z ostrym sosem, ktoś kto będąc na kawie z dziewczyną obowiązkowo bierze po prostu kawę, a gdy idzie z kimś na piwo, to zamiast oznajmiać to całemu światu - pije piwo. Dlatego czuję się nieco upośledzony.

Aczkolwiek na szczęście nie jestem jedyny. Wiem, że wciąż istnieją tacy zwykli i prawdziwi ludzie, i chwała Wam za to.

Dobrze jest być takim prawdziwym.



niedziela, 23 kwietnia 2017

"Jak rzyć?"

Zauważyliście jak pełno osób zna przepis na udane życie? Normalnie kurna wszyscy! Gdy wejdziemy do księgarni znajdziemy setki poradników traktujących o tym jak żyć na poziomie, w internetach znajdziemy w pizdu i jeszcze więcej blogów lifestylowych, po lekturze których powinniśmy iść z wypiętą klatą przez życie, poczuciem dumy, kontroli i uśmiechem na twarzy. Nie martwcie się, na blogu którego aktualnie czytacie z takimi rzeczami się nie spotkacie. Wyniesiecie stąd, co najwyżej takie sentencje jak: „Wszystko gówno i szambo”. Ewentualnie nauczycie się, jak obsłużyć kosiarkę, żeby nie uciąć sobie obu rąk albo organów rozrodczych. 

Z kolei od innych osób usłyszymy rady w stylu: zmień pracę i weź kredyt. Ogólnie, co niektórzy lubią uważać się za mistrzów życia. Lubią siebie uważać za lepszych i doradzać tym gorszym szarakom. 
Słuchaj alternatywnej muzyki, wpierdzielaj sushi zamiast prostackich mielonych, dbaj o swoje Public Relations (w życiu za cholerę nie używaj polskiej nazwy), posiadaj urządzenia wyłącznie z jabłuszkiem z tyłu, wrzucaj pełno zdjęć na instagrama z przesadnymi filtrami i setką hasztagów (czy jak się kurna te płotki zwą), miej zadbanego kota rasowego (dachowcami gardź), pij tylko wyszukane drinki/trunki, czytaj inspirujące blogi, oglądaj pornole tylko z najlepszych produkcji, miej ból dupy odnośnie wszystkiego, co Tobie nie odpowiada (zupełnie jak autor tego bloga), bądź inny!
Oczywiście w żadnym stopniu, broń Boże nie twierdzę, że takie alternatywne zachowania są złe! Złe jest narzucanie innym tego jacy mają być, no i przesadne pokazywanie jaki to ja cudowny, lepszy i oryginalny jestem. 
Osobiście uwielbiam muzykę z płyt winylowych, na widok starego BMW zachowuje się jak 15-letni Sebastian łapiący po raz pierwszy za cycka Andżelę z drugiej be, oraz z reguły piję jakieś dziwne czeskie czy lokalne piwa, ale gdy mam zamiar się uchlać z kumplem, to kupuję tanie, dobre Żubry, bo są dobre i tanie; i w żadnym wypadku nie mam zamiaru z tego powodu czuć się źle.
Podobnie to spoko jeśli lubicie sobie na śniadanie zrobić ryż, z sosem sojowym i jakąś rybą z Księżyca, ale podobnie niech nikt nie wymusza w Was wyrzutów sumienia jeśli na śniadanie robicie sobie parówki z takiego sklepu który opanował całą Polskę, a w nazwie i logo ma pewnego owada (Ciule mi nie zapłacili za reklamę, więc nie będę wypowiadał tutaj nazwy). 
Sami dbajcie o swoje życie i niech nikt Wam nie mówi jacy macie być. Jak to lata temu śpiewała Grupa Operacyjna (Gimby nie znajo): „Bądź sobą i tylko sobą”. 

Także ostatecznie nie odpowiedziałem Wam w żaden inteligentny sposób „Jak rzyć?”.
Bądźcie sobą i żyjcie dobrze. 
Nie musicie być super fajni dla świata, mieć miliona obserwujących na Instagramie, mieszkać w Nowym Yorku oraz zawsze pokazywać, że jesteście najlepsi.
Tylko jedna rada ode mnie:
Róbcie tak, aby na Waszym pogrzebie poryczało się jak najwięcej ludzi. 

piątek, 31 marca 2017

Egoizm

Tak mój niezbyt rozgarnięty narząd wypychający zawartość mózgoczaszki wymyślił pewną głupotkę.

Otóż egoizm można rozumieć w znaczeniu wąskim i szerokim. 

Ten wąski egoizm to myślenie o sobie, które efekt będzie miało tylko chwilowy. Prowadząc samochód nie przepuścisz kogoś na ulicy, bo dzięki temu będziesz w domu kilka minut wcześniej. Nie podzielisz się z kimś żarciem, bo wolisz więcej zachować dla siebie. Na prezencie dla przyjaciela zaoszczędzisz jak najwięcej się tylko da, ponieważ w tedy odłożysz na przyjemności dla siebie. 

Natomiast egoizm w znaczeniu szerokim to myślenie o sobie, z braniem pod uwagę tego co stanie się w przyszłości. Jadąc samochodem przypuszczasz innych, ponieważ wiesz że w drobny sposób usprawniają cały ruch, oraz uczysz innych kultury na drodze, w efekcie zostaniesz kiedy będziesz tego potrzebować zostaniesz przepuszczony przez inną osobę. Chcesz ulepszać świat, myślisz o sobie, ale im więcej dobrego uczynisz dla innych – oni też zaczną robić coś dobrego, w efekcie świat będzie lepszy, więc i Tobie będzie lepiej się żyło. W firmie której pracujesz pomagasz wszystkim pracownikom, oni dzięki temu będą pracować lepiej, Twoja firma lepiej będzie funkcjonować, więc znajdą się środki na Twoją przyszłą podwyżkę. 

Więc jeśli nie rozumiesz miłości, takie terminy jak dobro i zło są dla Ciebie pojęciami względnymi, dbasz o swój interes, bądź chociaż tym egoistą w szerokim znaczeniu tego słowa. Uczyń ten świat lepszym, żeby i Tobie lepiej się w nim żyło.

Tylko błagam... Nie bądźcie dla kogoś mili wyłącznie z zamiarem wyruchania go w przyszłości...

środa, 22 marca 2017

Przepis na sukces

W mojej opinii istnieją 3 powszechne przepisy na sukces. 

Pierwszy to mieć znajomości, układy lub urodzić się w bogatej rodzinie, gdzie pozycje będziemy mieć od początku zapewnioną dzięki rodzicom.

Drugi to dążyć po trupach do celu oraz zawsze dbać o swój interes. 

Trzeci to ciężko pracować, uczyć się, mieć jaja ze stali (Nie wiem jaka wersja powinna być dla pań) oraz łeb na karku. 

Raczej nikt Ameryki nie odkryje, jeśli zauważymy, że ten ostatni jest tylko etyczny, ale naraz najcięższy do wykonania. Jednakże w dalszym ciągu jest do osiągnięcia, można pracować latami, użerać się z głupotą i chamstwem, lecz prędzej czy później przyjdą lepsze czasy,  w tedy nic nam nie będzie mógł czegoś złego zarzucić, oprócz tego, że sami zapracowaliśmy na sukces.

Wiem, że jest z dupy i ogólnie bardzo ciężko, lecz tylko ciężka praca może nas ratować.

wtorek, 14 marca 2017

Egocentryzm



Egocentryzm w dzisiejszych czasach jest chyba gorszą zarazą niż, psie filtry na snapchacie, piwo bezalkoholowe, kijki do selfie oraz samochody z małymi silnikami (Powinienem użyć jakiś inteligentniejszych porównań, jak np.: gorszy niż faszyzm, albo egoizm, ale wolę jednak swoje porównania).

Czym jest egocentryzm? Kiedyś na studiach musiałem wykuwać jakieś gówniane definicje, ale były jak wspomniałem bardzo gówniane i przede wszystkim mało zrozumiałe. Kim będzie egocentryk najlepiej wytłumaczy nam poniższy obrazek:

Oczywiście, dobrze jest się uważać za wyjątkowego, ale przy tym także pamiętać, że inni też są wyjątkowi, nie gorsi. Mógłbym się teraz powymądrzać i twierdzić, że egocentryzm w efekcie prowadzi do egoizmu, człowiek dba tylko o swój interes, ponieważ „tylko on jest uświadomiony”, więc jeśli na świecie wszyscy byliby egoistami, w efekcie nikt nie dbał by o drugą osobę, więc powstałaby katastrofa społeczna, bla bla bla, dupa sraka… 

Powiem prościej: egocentryzm mnie po prostu wkurza. Wszyscy jesteśmy wyjątkowi, każdy ma swoje zalety oraz talenty. Egocentryk będzie udowadniać innym, że tylko on się liczy, w efekcie więc taka osoba może zmarnować swój potencjał, ponieważ po co próbować osiągnąć coś więcej skoro jest się przeciętnym?